
Życie jest pełne przypadków (jeśli ktoś wierzy w przypadki ;) ). Czasem bywa tak, znajdujemy coś, choć nie szukamy. Moje ulubione auto, którego szukałem całe młode życie – Audi 80 B4 (na zdj) – zaczyna się rozsypywać :( Ile bym w nie nie zainwestował to niestety jest mało. Końcówki drążków, łożyska, przeguby, poduszki pod silnikiem, sprzęgło, systematycznie urywany wydech, drzwi które nie zamierzają wypuścić właściciela z samochodu (taki anty złodziejski system ;-) ) i cała masa przykrych przypadłości – tzw. niezbędnik starego samochodu. Cóż zrobić, w takich sytuacjach jedynym wyjściem jest albo zakasać rękawy i wziąć się za naprawę, a kiedy na dworze mróz i zawierucha oraz permanentny brak wolnego czasu– zlecić naprawę serwisowi samochodowemu. Szukałem długo kolejnego serwisu, który (...)